1. Hamowanie hamulcem zasadniczym, czyli PRZODEM.
Możemy hamować na nawierzchniach: od betonu do szorstkiego lodu. Na gładkim lodzie i roztapiającym się
śniegu ("masło") - nie używamy przodu.
Trening rozpoczynamy od hamowania na dowolnej nawierzchni (najlepiej na trawie bo śliska), aż do
zablokowania przedniego koła i odpuszczamy (koło zablokowane - hamuje inaczej, lub wcale). Ćwiczenie
wykonujemy przy małej prędkości ok. 10 km/h, tak aby panować nad motocyklem. Następnie zwiększamy
prędkość o 10 km/h i hamujemy do bloku. itd.
Jeżeli opanujemy wszystkie nawierzchnie i dostępne dla nich maks. prędkości to jesteśmy MISTRZAMI
PRZEDNIEGO HAMULCA.
Zwróćmy uwagę na własne bezpieczeństwo - zawsze wykonujemy ćwiczenie w takim zakresie aby panować nad
motocyklem i nie nabawić się urazów czy kontuzji.
2. Hamowanie hamulcem pomocniczym czyli TYLNYM.
Jest to hamulec inicjujący hamowanie - dlatego, że im mocniej nim hamujemy (motocykl ma coraz większe
opóźnienie) tym bardziej dociążamy przednie koło i jednocześnie odciążamy tylne koło. Znajomość tej
zasady w praktyce, pozwala jeździć na przednim kole. Hamulec tylny w pierwszej fazie hamowania, lub
przy słabym hamowaniu, przenosi duże siły hamujące (np. ciężkie motocykle turystyczne).
3. Hamowanie uzupełniająco-stabilizujące SILNIKIEM.
W sporcie motocyklowym zawsze hamujemy silnikiem. Nauka polega na rozpędzeniu motocykla np. do 60 km/h
i wytracaniu prędkości poprzez zmianę biegów na coraz to niższe, aż do zatrzymania (zgaszenie
silnika).
Po co się tego uczyć?
- aby umieć hamować, gdy hamulce mamy popsute (awaria, woda, olej itp.).
- gdy przyczepność podłoża jest mała, a użycie PRZODU lub TYŁU grozi upadkiem.
- aby stabilizować tylne koło podczas hamowania - zapobiegać jego poślizgowi.
- aby szybciej hamować, bezpieczniej hamować, stabilniej hamować.
Przy redukcji wykorzystujemy większe obroty silnika na niższym biegu, aby następnie zamknąć gaz i
spowodować hamowanie moto samym silnikiem.
Zasada jest prosta: nie możemy przekroczyć maks. dopuszczalnych obrotów dla danego biegu. Każde moto ma
obrotomierz i na nim na czerwono zamalowane pole - nie powinno się w czasie jazdy i redukowania
dopuszczać aby wskazówka obrotomierza wchodziła na to czerwone pole. Takie redukcje nie uszkodzą
silnika, ani skrzyni biegów.
Hamować SILNIKIEM należy: na długich zjazdach, na śliskich nawierzchniach, w terenie, podczas hamowań
przy szybkiej jeździe. Na dobry początek - hamujmy zawsze przed zakrętem, przed przejściem dla
pieszych, przed skrzyżowaniem, przed jakąkolwiek przeszkodą. Wolniej jedziesz - dalej zajedziesz.
4. Hamowanie TYŁEM i PRZODEM jednocześnie.
Większość z Was tak hamuje - to STANDARD. Ale trzeba pamiętać:
zaczynamy hamować od TYLNEGO hamulca, następnie po dociążeniu przedniego koła, hamujemy PRZODEM, im
mocniej hamujemy, tym bardziej naciskamy na klamkę PRZODU i coraz mniej naciskamy na hamulec
TYLNY.
Pamiętajmy, żeby podczas hamowania nie wychodzić za bardzo ciałem do góry i do przodu, bo możemy
zakończyć hamowanie jadąc tylko na przednim kole (a to zostawmy - tym co lubią szpan). Pilnujmy
przedniego koła, aby nie wpadło w poślizg (z powodu zbyt mocnego nacisku na klamkę, lub raptownej
zmiany przyczepności nawierzchni). Trenujmy na maksymalnie różnych nawierzchniach (beton, asfalt,
piasek, szuter, trawka, mokra trawka, polna droga, na sucho i w deszczu, ale tylko w dzień).
W nocy z uwagi na stan naszych dróg i słabe oświetlenie proponuję hamować tylko na 80 % dla
bezpieczeństwa własnego, Jak opanujemy hamowania solo - spróbujmy bezpiecznie hamować z plecaczkiem -
lepiej dociąża tył, ale potrafi też przesuwać się do przodu podczas hamowania.
Uślizg przedniego koła - jak już "wyglebimy", to znaczy że za późno odpuściliśmy przednią klamkę.
Odpuszczamy przód nie całkowicie, lecz tylko zmniejszamy minimalnie nacisk na klamkę - co skutkuje
powrotem koła przedniego do prawidłowej procedury hamowania - i następnie dalej próbujemy znowu mocniej
naciskać - aż do ponownego PEŁZANIA przedniego koła. Z tyłem nieco inaczej (jak już się uśliznie)-
trzeba odpuścić (koło obraca się), hamujemy ale już słabiej - pamiętając że im mocniej hamujemy tym
tylne koło mniej hamuje.
Tutaj wyczucie w prawej nodze i stan tylnych klocków i zacisku jest bardzo istotne.
5. Hamowanie SILNIKIEM, TYŁEM i PRZODEM
Jest to najkrótsze i najbezpieczniejsze hamowanie.
Zasada ta sama co poprzednio: zaczynamy od redukcji biegu w dół, hamulec tylny i hamulec przedni. Taka
kolejność daje nam (moto + ja) czas na dociążenie przodu i bezpieczne hamowanie.
Trochę o tylnym kole: silnik hamując ma wysokie obroty z których schodzi i stabilizuje koło, czyli
zapobiega jego zablokowaniu przez tylny hamulec, z kolei tylny hamulec stabilizuje równomierność
schodzenia silnika z obrotów i nie dopuszcza do nadmiernych szarpnięć. Krótko: hamulec tylny i silnik
działając jednocześnie na tylne koło stabilizują hamowanie i czynią je najbardziej skutecznym i to przy
różnych nawierzchniach i niejednorodnej przyczepności.
Przedni hamulec jak zawsze gra pierwsze skrzypce, pamiętajmy żeby zawsze dać czas na dociążenie przodu
czyli - wjeżdżamy w hamowanie przodem, im bardziej hamujemy tym bardziej dociążamy przód, aż do
maksimum czyli do zerwania przyczepności na styku opona-nawierzchnia.
Silnik - podczas hamowania nie przekraczajmy maks. obrotów (można na słuch) - kątem oka można
obserwować obrotomierz.
Biegi - na początek szybka zmiana biegów ze sprzęgłem (lekkie krótkie wciśnięcie), a następnie bez
sprzęgła - i oczywiście zawsze międzygaz - czyli przy przyśpieszaniu delikatnie ujmujemy w momencie
zmiany biegu, a przy hamowaniu podczas zmiany biegu lekko dodajemy gazu - jeżeli zrobimy to poprawnie
to pasażer nie zauważy zmiany biegów (motocykl albo płynnie przyśpiesza, albo równomiernie
hamuje).
6. Hamowanie PRZODEM i SILNIKIEM
Zakres stosowania: długie zjazdy, długie hamowania, mokre nawierzchnie, teren, zima, miasto.
Zalety: praktycznie w 99% unikamy blokowania tylnego koła - mając na nim stałą siłę hamującą od
silnika.
Natomiast przedni hamulec pozwala dozować precyzyjnie długość hamowania lub dohamowania przed
zakrętami. Bardzo duża łatwość natychmiastowego przyspieszenia, tylko prawa dłoń - odpuszczam hamulec i
dodaje gazu - moto reaguje natychmiast - nie myślę o tylnym hamulcu (za to myślę o drodze).
Ta technika hamowania jest idealna na zimę, pamiętajmy o ciepłym ubraniu i rozsądku podczas zimowych
śliskich treningów.
Copyright © 2008-, designed by FotoSokółka